3-11 listopada 2012

Grażyna Bacewicz – „IV Kwartet smyczkowy” (1950)

1.Andante. Allegro
2.Andante
3.Allegro giocoso

W rok po swoim powstaniu IV Kwartet smyczkowy Grażyny Bacewicz, skomponowany na zamówienie Związku Kompozytorów Polskich, otrzymał I nagrodę podczas Międzynarodowego Konkursu Kompozytorskiego w Liège (Belgia). Tam również miało miejsce prawykonanie dzieła. W zagranicznej prasie pojawiło się wówczas wiele pozytywnych opinii na temat sukcesu polskiej kompozytorki. W tym samy roku IV Kwartet smyczkowy zabrzmiał w Krakowie podczas inauguracyjnego koncertu Polskiego Wydawnictwa Muzycznego. W roku 1952 został uhonorowany Nagrodą Państwową II stopnia. Świadectwem sukcesu kompozycji było włączenie jej do programu I Festiwalu Muzyki Współczesnej Warszawska Jesień. IV Kwartet smyczkowy – typowy przykład okresu neoklasycznego w twórczości kompozytorki – należy równocześnie do najchętniej wykonywanych dzieł Grażyny Bacewicz, ciesząc się popularnością tak wśród wykonawców, jak i publiczności. W tym trzyczęściowym, pięknie zaprojektowanym utworze odnaleźć można wyraźne wpływy muzyki ludowej, jego główne tematy na długo pozostają w pamięci słuchacza, struktura natomiast cechuje się wyrafinowanym i rygorystycznym zarazem rysunkiem. W dziele odnajduje się również odwołania do post-romantyczej harmonii i form melodycznych. Wolne otwarcie kompozycji nacechowane jest mrocznym, tajemniczym nastrojem. W opinii niektórych muzykologów w temacie Allegro części pierwszej dostrzec można motywy zaczerpnięte z tradycji hiszpańskiej. Wolna i liryczna część druga nasycona jest ludową śpiewnością, trzecia z kolei oparta jest na formie ronda ze skocznym oberkiem w refrenie. Po prawykonaniu IV Kwartetu smyczkowego podczas konkursu w Liege pismo „Le Monde du travail” opublikowało opinię Marcela Lamaire: „Znowu przyszedł nam na myśl Beethoven, tym razem ten z ostatnich kwartetów, zwłaszcza w rondzie, w którym polski taniec ludowy splata się z epizodami o refleksyjnym charakterze.”
więcej…

Johann Sebastian Bach – „Die Kunst der Fuge” (1742-1751)

• według pierwszego rękopisu z 1742
1. Fuga
2. Fuga (temat w inwersji)
3. Fuga (temat ornamentowany)
4. Fuga (temat ornamentowany, prosty i w inwersji, z użyciem stretta)
5. Fuga (fuga podwójna)
6. Fuga (fuga podwójna, temat ornamentowany, w inwersji)
7. Fuga (fuga w stylu francuskim, temat w inwersji, augmentacji i dyminucji)
8. Fuga (temat w inwersji, największej augmentacji i dyminucji)
9. Canon in Hypodiapason (w oktawie) perpetuus
10. Fuga (fuga potrójna, 3-głosowa)
11. Fuga (fuga potrójna, 4-głosowa)
12. Canon in Hypodiatesseron al roversio per augmentationem (w kwarcie, inwersji i w augmentacji) perpetuus
• plus dodatki z 1747
13. Fuga (fuga lustrzana, 4-głosowa – rectus)
14. Fuga (fuga lustrzana, 4-głosowa – inversus)
15. Fuga (fuga lustrzana, 3-głosowa – inversus)
16. Fuga (fuga lustrzana, 3-głosowa – rectus)
17. Canon al roverscio et per augmentationem (w inwersji i augmentacji) druga wersja

Die Kunst der Fuge (Sztuka fugi) – to jedno z ostatnich, niedokończone dzieło Johanna Sebastiana Bacha. Znane są dwie jego wersje. Pierwsza, to pochodzący z 1742 roku manuskrypt zawierający dwanaście fug i dwa kanony. W skład drugiej, wydanej pośmiertne w 1751 roku, wchodzą dodatkowo trzy nowe fugi i dwa kanony. Wersje różnią się nie tylko objętością, ale również kolejnością uporządkowanych według innego klucza fug oraz drobnymi zmianami w tekście. Pierwsza wersja prezentuje dzieło skończone, podczas gdy druga urywa się w połowie ostatniej fugi, pod którą figuruje słynny dopisek syna kompozytora: „W momencie gdy dźwięki B-A-C-H pojawiają się w kontratemacie kompozytor zmarł.” Wpis ten, jak można się domyślać, stał się podstawą nieskończonej ilości interpretacji. W przypadku obu wersji główną ideą jest dogłębne przebadanie kontrapunktycznych możliwości zawartych w jednym muzycznym temacie. Każda z fug oparta jest na tej samej, zwodniczo prostej melodii w tonacji d-moll. W kolejnych fugach temat jest poddawany wszystkim znanym Bachowi procedurom ścisłej kompozycji polifonicznej. Jest odwracany (wzdłuż osi pionowej i poziomej), rozciągany w czasie (dyminucja i augmentacja), nakładany na siebie (stretto) i łączony w najróżniejszych permutacjach z podobnymi zabiegami w wszystkich głosach (fugi są cztero- lub trzygłosowe). „Sztuka Fugi” to w pewnym sensie bardziej traktat niż utwór koncertowy, prezentacja kunsztu kompozytorskiego o charakterze na wpół dydaktycznym. Treść jest tu podporządkowana eksploracji formy, której Bach był niedoścignionym mistrzem.
więcej…

Ludwig van Beethoven – „II Symfonia D-dur”, Op. 36 (1802)

1. Adagio molto. Allegro con brio
2. Larghetto
3. Scherzo: Allegro
4. Allegro molto

Zadedykowana przyjacielowi, księciu Carlowi von Lichnowskiemu, II Symfonia miała swoje prawykonanie w Wiedniu w roku 1803 pod batutą kompozytora. Jest błyskotliwa, dowcipna, ale zawiera także typowe dla Beethovena momenty dramatyczne. Zawarte w niej muzyczne żarty poruszyły ówczesnych krytyków, którzy nie byli gotowi na tak nietypowe rozwiązania muzyczne. II Symfonia powstała w czasie, gdy Beethoven stracił nadzieję na poprawę stanu zdrowia – jego słuch stale się pogarszał. Lato roku 1802 spędził w Heiligenstadt, malowniczej miejscowości, w której miał nadzieję odpocząć i poddać się zabiegom leczniczym. Starając się dotychczas ukrywać przed postronnymi swój stan, tutaj właśnie uświadomił sobie, że dłużej nie zdoła udawać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Samotność, która miała podnieść go na duchu, przyniosła odwrotny efekt, nasilając tylko jego przygnębienie.  Efektem tej sytuacji stał się tzw. testament heiligenstadzki, w którym Beethoven dał wyraz swojej rozpaczy – miał bowiem utracić ten zmysł, który winien wyznaczać jego artystyczną tożsamość: „Niewiele brakowało, a skończyłbym z życiem. Tylko ona, sztuka, mnie powstrzymała. Ach, zdało mi się to niemożliwe opuścić świat, zanim stworzę to wszystko, do czego czułem się powołany.” Pokonawszy załamanie, zwyciężywszy ze słabością ducha, Beethoven dał świadectwo triumfu życiowej mocy nad tragicznym losem, który przypadł mu w udziale, a którego opisywał słowami: „zawistny demon wetknął swój niegodziwy kołek w szprychy koła mojej fortuny…” Ukończona podczas pobytu w Heiligenstadt niezwykle radosna II Symfonia jest bowiem doskonałym zaprzeczeniem stanu, w jakim znajdował się w owym czasie kompozytor. Obala przez to przekonanie, jakoby dzieło artysty mogło być interpretowane jako wynik jego aktualnych nastrojów i przeżyć. Wola twórcza Beethovena pozostawała uniezależniona od jego najbardziej intymnych doświadczeń, świadcząc tym samym o wielkości mistrza.
więcej…

Johannes Brahms – „Taniec węgierski nr 5 g-moll” (1869), w opracowaniu na oktet smyczkowy

Tańce węgierskie to ukończony przez Brahmsa w roku 1869 cykl 21 utworów opartych na węgierskich motywach ludowych. Trzy z nich (nr 11, 14 i 16) stanowią w pełni oryginalne kompozycje Brahmsa. Poszczególne utwory różnią się czasem trwania – od 1 do 4 minut – tonacją oraz tempem. Napisane pierwotnie na duet fortepianowy, wszystkie doczekały się aranżacji na orkiestrę. Oprócz Brahmsa autorami orkiestracji są m.in. Antonín Dvořák oraz w ostatnim czasie – Iván Fischer. Tańce węgierskie należą do najbardziej popularnych kompozycji Brahmsa. Ich pierwszymi wykonawcami był sam kompozytor oraz jego bliska przyjaciółka, Clara Schumann. W całym cyklu Brahms nie ograniczył się do prostego zaprezentowania motywów, zaczerpniętych z węgierskiej muzyki ludowej, ale połączył je ze swoją indywidualną techniką, stylem oraz smakiem. Z tą tradycja muzyczną zapoznał Brahmsa skrzypek Eduard Reményi, z którym koncertował wcześniej jako pianista. Tańce węgierskie Brahmsa wywarły istotny wpływ na rozwój gatunku ragtime, odnajduje się go m.in. w twórczości Scotta Joplina. Taniec węgierski nr 5 to żywiołowy i radosny utwór, o nieco egzotycznym nacechowaniu. Należy on do najbardziej znanych z cyklu. Główny temat kompozycji – charakterystyczny i cieszący się powszechną rozpoznawalnością – oparty został na czardaszu „Bártfai emlék”, którego autorem jest Béla Kéler. Jego przetworzenia były często wykorzystywane przez kulturę popularną, pojawiając się w telewizji, filmach kinowych („Dyktator”, reż. Ch. Chaplin), kreskówkach („Pigs in a Polka”, reż. F. Freleng), czy popularnych piosenkach (Allan Sherman „Hungarian Goulash”).
więcej…

Felix Mendelssohn-Bartholdy – „Oktet smyczkowy Es-dur”, Op.20 (1825)

1. Allegro moderato,ma con fuoco
2. Andante
3. Scherzo: Allegro leggierissimo
4. Presto

Kompozycja należy do młodzieńczych dzieł Mendelssohna, który napisał ją w wieku 16 lat z okazji urodzin przyjaciela, Edwarda Rietza. Jednocześnie jest ona, obok uwertury wg Snu nocy letniej Shakespeare’a, zaliczana do grona pierwszych mistrzowskich utworów, o właściwych dla kompozytora środkach wyrazu i dających początek jego dojrzałej twórczości. Prawykonanie Oktetu miało miejsce w roku 1836 w Lipskim Gewandhaus. Krytycy docenili młodzieńczy wigor, błyskotliwość i doskonałość utworu, uznając go za jeden z cudów XIX-wiecznej muzyki. Oktet poprzedziła napisana rok wcześniej I Symfonia. Z uwagi na skomplikowaną strukturę utwór ten, mimo że napisany na zaledwie osiem instrumentów, bywa analizowany jako utwór w pełni symfoniczny. Przedstawione ujęcie znajduje potwierdzenie w słowach Mendelssohna: „We wszystkich swych częściach oktet musi być grany w stylu symfonii; piano i forte powinny być dokładnie zróżnicowane i dużo ostrzej zaakcentowane, niż jest to zazwyczaj w dziełach tego gatunku.” Inspirację kompozycji stanowiła Noc Walpurgii z Fausta Goethego: „Zwały chmur i mgły wśród drzew / Rzedną już pomału, / Podmuch w trzcinach, w liściach wiew, / Wszystko się rozwiało.” W pogodnym nastroju i migotliwych melodiach utwór przenosi słuchacza do tajemniczego świata duchów. Biograf Mendelssohna – Karl-Heinz Köhler – odnalazł w Oktecie tendencje programowe, wpisujące go w estetyczną teorię Hegla, który oczekiwał, by muzyka, nie tracąc własnej niezależności, pozostawała odniesione do zewnętrznych treści, wyrażała je. Utwór do dziś uznawany jest za jedno z najwyższych osiągnięć gatunku. Analizuje się go także jako przejście pomiędzy kameralną i symfoniczną twórczością kompozytora.
więcej…

Saverio Mercadante – „Koncert fletowy e-moll”, Op. 57 (1819)

1.Allegro maestoso
2.Largo
3.Rondo russo: Allegro vivace scherzando

To wczesnoromantyczne dzieło kompozytora, który za życia odniósł sukces głównie dzięki swoim dziełom operowym, należy do grona najpopularniejszych koncertów na flet i orkiestrę smyczkową. Odwołujący się do stylu francuskiego, cechuje się jednocześnie typowo włoskim liryzmem, ukazując rzadko trafiający do sal koncertowych dorobek kompozytora w nowym świetle. Nie należąc być może do arcydzieł muzyki klasycznej, zasługuje jednak na uznanie z uwagi na swój wdzięczny charakter. Pierwsza część Koncertu e-moll to przede wszystkim dwa, przeplatające się ze sobą ujmujące tematy fletu. Wolna część druga przechodzi z tonacji mollowej w durową, wprowadzając nastrój radosnego zwycięstwa. W części ostatniej, która przyczyniła się do sukcesu kompozycji, na pierwszy plan wysuwa się chwytliwy temat rosyjski, wprowadzony przez flet i podchwycony następnie przez orkiestrę.
więcej…

Wolfgang Amadeus Mozart – „Koncert skrzypcowy nr 5 A-dur”, KV 219 (1775)

1. Allegro aperto
2. Adagio
3. Rondo: Tempo di minuetto

Oparty na typowej strukturze szybko-wolno-szybko Koncert skrzypcowy A-dur Mozarta, określany też mianem „Tureckiego”, miał swoje prawykonanie w roku 1775 w Salzburgu. Swoją wielką piątkę koncertów skrzypcowych skomponował Mozart w bardzo krótkim czasie. Jest to także okres pracy na stanowisku nadwornego koncertmistrza arcybiskupa Salzburga Hieronymusa von Colloredo, z którym kompozytor często wchodził w konflikty, szukając okazji do zerwania tej relacji, odzyskania twórczej niezależności i poprawy swojej sytuacji finansowej. Arcybiskup nie doceniał geniuszu młodego Mozarta, stwierdzając, że ten w ogóle nie zna się na muzyce i powinien podjąć naukę w konserwatorium w Neapolu. Mozart, zmuszony dostosowywać się do wymagań, jakie stawiała przed nim funkcja nadwornego kompozytora, starał się jednocześnie w tych koncertach uszlachetnić nieco właściwy swojej epoce styl galant. Kolejne utwory z cyklu, którego Koncert skrzypcowy nr 5 A-dur jest zwieńczeniem, przynoszą stopniowe wzbogacenie techniki i rozwój indywidualnego stylu Mozarta; cezura zaznacza się wyraźnie między drugim i trzecim koncertem. Koncert nr 5 muzykolog Alfred Einstein określił jako „nieprześcigniony, jeśli chodzi o blask, żarliwość, esprit. W obu częściach skrajnych pełno niespodzianek: w pierwszej części na wpół improwizacyjne ‘zaprezentowanie się’ skrzypiec; na przemian wdzięk w marszowym tempie, szorstkość i przymilność; w ostatniej części – humorystyczny wybuch wściekłości w ‘tureckim’ przebraniu.” Wysokie wymagania techniczne stawiane soliście przez to dzieło można uznać za otwarcie nowego rozdziału w historii wiolinistyki. Przetrwawszy próbę czasu, należy do najczęściej wykonywanych koncertów skrzypcowych, jakie kiedykolwiek powstały.
więcej…

Franz Schubert – „Piękna młynarka”, Op. 25, D. 795 (1823)

1. Das Wandern
2. Wohin?
3. Halt!
4. Danksagung an den Bach
5. Am Feierabend
6. Der Neugierige
7. Ungeduld
8. Morgengruss
9. Des Müllers Blumen
10. Tränenregen
11. Mein!
12. Pause
13. Mit dem grünen Lautenbande
14. Der Jäger
15. Eifersucht und Stolz
16. Die liebe Farbe
17. Die böse Farbe
18. Trockne Blumen
19. Der Müller und der Bach
20. Des Baches Wiegenlied

Napisany do poezji Wilhelma Müllera cykl pieśni Die schöne Müllerin – wraz z późniejszym Winterreise – uznawany jest za szczytowe osiągnięcie tego gatunku. Podkreśla się niezwykle zróżnicowane pieśni Schuberta – są wśród nich kompozycje dramatyczne i liryczne, tragiczne i radosne, narracyjne i malarskie, impresyjne i epickie. W warstwie muzycznej obdarzone są bogato zaplanowaną i pełną inwencji strukturą. Tworząc cykle pieśni, Schubertowi udawało się łączyć specyficzne nastroje i urzekające melodie wymaganiami rozbudowanych form muzycznych. Piękna młynarka bywa określana jako nowela muzyczna, w której liryczne epizody splatają się z dramatycznymi zwrotami akcji. Na uwagę zasługuje także doskonałe współgranie tekstu i muzyki. Cecha ta jest znamienna dla wokalnej twórczości Schuberta, dzięki któremu ludzki głos i akompaniujący instrument uzyskały w pieśniach równouprawnienie. Kompozytor pracował nad tym zbiorem w trudnych dla siebie okolicznościach – dowiedziawszy się o pojawieniu się pierwszych symptomów choroby wenerycznej. Nie poddając się zwątpieniu, przystąpił do pracy nad pieśniami, które okazały się przełomowe dla historii gatunku. Wilhelm Müller zmarł w młodym wieku i nigdy nie dowiedział się, że jego wiersze zebrane w cyklu Piękna młynarka zostały rozsławione w swej muzycznej postaci. Sam poeta bardzo tego pragnął: „Moje pieśni żyją tylko połowicznym życiem, wiodą papierową, czarno-białą egzystencję, póki muzyka nie tchnie w nie życia, albo nie przywoła tego, co już jest w nich uśpione.” Stylizowane na ludową poezję, bezpretensjonalne wiersze Müllera snują historię tragicznej miłości wędrownego czeladnika do pięknej młynarki.
więcej…

ADAM STRUG – „Adieu!” (2012)

1. Adieu – muz. i sł. A. Strug
2. Chodźmy chłopcze – muz. i sł. A. Strug
3. Manele – muz. i sł. A. Strug
4. Grzeszne tango – muz. i sł. A. Strug
5. Księżycowy – muz. A. Strug, sł. B. Leśmian
6. Mój kapitanie – muz. A. Strug, sł. St. Baliński
7. Podczaszy – muz. A. Strug, sł. Y. Emre
8. Diabeł Stróż – muz. i sł. A. Strug
9. Tajemnica – muz. A. Strug, sł. B. Leśmian
10. Tam na rzece – muz. A. Strug, sł. B. Leśmian
11. Za marychostem – muz. A. Strug, sł. E. Zegadłowicz
12. Ptaki – muz. i sł. A. Strug
13. Bez – muz. i sł. A. Strug
14. We śnie – muz. A. Strug, sł. B. Leśmian
15. Złoty wąż – muz. i sł. A. Strug
więcej…

ALTE ZACHEN – „Total Gimel” (2012)

1. Gimel 222
2. Gimel 236
3. Gimel 111
4. Gimel 31
5. Gimel 82
6. Gimel 99
7. Gimel 91
8. Gimel 96
9. Gimel 170
10. Gimel 65
11. Gimel 64
więcej…

LABORATORIUM MUZYKI – „We Are from Here”: H.M. Górecki, W. Lutosławski, K. Szymanowski, W. Kilar, E. Grieg, W. Pawlik, J. Grzywacz, We Are Not From Iceland

Henryk Mikołaj Górecki – Trzy utwory w dawnym stylu (1963)
We Are Not From Iceland – Sen Borsuka (2012)
Witold Lutosławski – Bukoliki (1954)
Karol Szymanowski – Hej, wółki moje (1928)
Karol Szymanowski – Bzicem kunia (1930-32)
Witold Lutosławski – Mała Suita (1951)
Wojciech Kilar – Orawa (1986)
Włodek Pawlik – We Are From Here (2005)
* oraz trzy utwory Janusza Grzywacza: Moc idzie z gór, Karpatia, Jak Janosik tańcował z Cysarzową (2012)
więcej…

NATU – „Kozmic Blues” (2012), piosenki z repertuaru Janis Joplin

1. Mercedes Benz (1971) – Janis Joplin, Bob Neuwirth, Michael McClure
2. Piece of My Heart (1968) – Bert Berns, Jerry Ragovoy
3. Me and Bobby Mc Gee (1971) – Kris Kristofferson, Fred Foster
4. Half Moon (1971) – John Hall, Johanna Hall
5. Move Over (1971) – Janis Joplin
6. Maybe (1969) – Richard Barrett
7. Try (1969) – Jerry Ragovoy, Chip Taylor
8. One Night Stand (1970) – Steve Gordon, Barry Flast
9. To Love Somebody (1969) – Barry Gibb, Robin Gibb
10. Tell Mama (1970) – Clarence Carter, Marcus Daniel, Wilbur Terrell
11. The Last Time (1968) – Janis Joplin
12. Kozmic Blues (1969) – Janis Joplin, Gabriel Mekler
13. Down on Me (1967) – Janis Joplin
14. Ball And Chain (1968) – Big Mama Thornton
15. I Can’t Stand the Rain (1973) – Don Bryant, Bernard „Bernie” Miller, Ann Peebles
16. Trust Me (1971) – Bobby Womack
więcej…

SCENA OFF – Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn z Olą (Kraków), Latające Pięści (Warszawa)

Idzie nowe! Podczas Puławskiego Festiwalu Muzycznego Wszystkie Strony Świata chcemy także promować młodą scenę muzyczną. Na tegorocznej Scenie Off zaprezentują się dwie grupy, które zdobyły główne nagrody festiwalu Fama 2012. SMKKPMzO – dla przyjaciół KUŹNIA – to wyjątkowy projekt z Krakowa, łączący programowy brak profesjonalizmu z dowcipem, bezpretensjonalnością i absurdalną poezją. Z wyboru niefajni, z natury niepoważni, porywają publiczność, czy tego sami chcą, czy nie chcą. Są laureatami Nagrody im. Maxa Szoca festiwalu Fama, przyznawanej za nieszablonową i kreatywną postawę artystyczną. LATAJĄCE PIĘŚCI, zdobywcy Nagrody Tryton dla największej osobowości artystycznej festiwalu, to nieszablonowe trio: bas, perkusja, wokal. Okazuje się, że to wystarcza. W autorskich piosenkach, czy pieśniach raczej, groteska przechodzi w patos. Jest tutaj kontrkulturowe przesłanie, ale jest także odrobina szyderstwa z tej konwencji. Muzycy, inteligentni jak sam diabeł, grają z publicznością w dziwną grę. Proponują transową zabawę, w pewnym momencie śmiech więźnie jednak w gardle. Jest w ich show trochę szamańskiej atmosfery The Doors, industrialu grupy Rammstein, poetyki KnŻ. Wszystkie te porównania nie trafiają jednak sedna, które najlepiej opisać zdaniem, jakie pojawia się w głowie słuchacza podczas koncertu: „To się nie dzieje naprawdę!…”
więcej…